PROFILAKTYK.ORG

Karolina Kmiecik-Jusięga

Inicjacja narkotykowa

Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku. Drogę prowadzącą do uzależnienia można porównać do autostrady, w nieznanym kierunku, na którą wjeżdża się przez bramki. Te symbolizują czynniki ochronne, natomiast bilet uprawniający do podróży - czynniki ryzyka. Inicjacją jest przekroczenie barierek, które stawiają opór, ale w końcu puszczają i człowiek zaczyna przemierzać trasę.

 

Najczęstszym motywem skłaniającym do pierwszego doświadczenia narkotykowego jest  ciekawość i presja grupy rówieśniczej. Chęć poznawania, poszukiwania odmiennego stanu świadomości oraz potrzeba afiliacji. Ludzie sięgający po narkotyki wydają się bardziej „dorośli”, otoczeni aurą tajemniczości, która fascynuje młodych. Dysfunkcjonalność rodziny przyczynia się do używania, ale nie bywa powodem inicjacji. Ta, według badań prowadzonych w latach 1999-2001, następuje w wieku 13 -14 lat, czyli w ciągu ostatniego roku nauki w gimnazjum. Potwierdzają to bezpośrednie wywiady z rodzicami, którzy zauważają iż wiek inicjacyjny to okres między 13 a 18 rokiem życia, głównie czas przebywania w szkole średniej. Wcześniej zdarza się, że dziecko sięga po rozmaite zakazane mu środki czy substancje. Próbuje alkoholu, tytoniu czy lekarstw, czyli tego co może znaleźć w domu, czego używają rodzice. 

Jak piszą autorzy popularnego poradnika: „dzieci, niezależnie od wieku, zawsze pragną być dorosłe. To co robią dorośli nigdy nie umyka ich uwadze. Naśladowanie ich zachowania rozpoczyna się u dziecka wraz z opanowaniem dwóch pierwszych słów - mama i tata - i trwa odtąd nieprzerwanie. Nie musi ono chodzić do szkoły by nauczyć się mówić (...)Te same mechanizmy- ciekawość i uczenie się przez naśladownictwo - działają gdy chodzi o narkotyki. Jeśli sami ich używacie, będą to robić wasze dzieci.”  I naturalne jest, że potrzebują one inicjacji, która wpisana jest w proces dojrzewania i dorastania. Kiedyś przechodzenie przez kolejne etapy rozwoju było niejako kontrolowane przez dorosłych. Młody człowiek był wdrażany, wtajemniczany przez starszyznę. Odbywały się swoiste, tradycyjnie wypracowane rytuały. Wraz z rozwojem cywilizacji uległy one zanikowi. Zanim powstała nowa kategoria społeczna, czyli „młodzież”, życie człowieka w schematycznym ujęciu można by opisać następująco:

 

DZIECIŃSTWO----------------inicjacja------------------DOROSŁOŚĆ

 

Obecnie ten schemat wygląda nieco inaczej:

 

dzieciństwo---------------MŁODZIEŻ---------------dorosłość

 

Należy zaznaczyć, że inicjacja jest momentem przełomowym, punktem, natomiast „młodzież” jest ciągiem, procesem, który trwa coraz dłużej i dodatkowo wzmacniany jest przez środki masowego przekazu gloryfikujące „kult młodości”. Przynależność do „kategorii” młodzieży staje się pożądana przez dzieci i dorosłych, szczególnie przez osoby, które nie potrafią pogodzić się z objawami upływu czasu. Młodzież podświadomie poszukuje inicjacyjnych rytuałów i właściwie chyba każdy mógłby powiedzieć, że przeszedł w swoim życiu jakąś rytualną inicjację. Niestety  często bywa ona nieprzyjemna dla nowicjusza. W szkołach nagminnym jest „inicjowanie” młodszych uczniów przez starszych. Nie mówiąc już o ośrodkach wychowawczych, resocjalizacyjnych czy więzieniach, w których istnieje tak zwane drugie życie. Powszechnie znana „fala” w wojsku jest także swoistą inicjacją w dorosłość. Różnica polega jedynie (!) na dobrowolności. Kandydaci na żołnierzy są zmuszani do przekroczenia pewnego progu. Osobom sięgającym po środki odurzające zwykle nikt nie każe tego robić.

Po przeprowadzonych badaniach w latach 2002 - 2004 nasuwa się refleksja, że istotnym czynnikiem prowadzącym młodzież do inicjacji narkotykowej jest stosunek do dorosłych. Kontestowanie ich świata, filozofii i sposobu życia, negowanie ich prawd, mniej lub bardziej wyrazisty bunt jest poniekąd wpisany w naturę każdego młodego pokolenia. Nieszczęśliwie, współczesne formy kwestionowania i krytyki generacji rodziców oscylują wokół środków odurzających. Jako że te są „złe” i nielegalne, dla młodzieży jawią się jako „zakazany owoc”, który smakuje najbardziej. I im więcej mówi się o szkodliwości, spustoszeniu do jakiego prowadzi używanie narkotyków, tym więcej jest chętnych żeby to sprawdzić. 

Inicjacja narkotykowa bywa też niestety pokazaniem swojej „niezależności”. Wielu młodych ludzi mówi o wolności, chce „być wolnymi”, pragnie odciąć pępowinę szczególnie od nadopiekuńczych i nadmiernie kontrolujących ich rodziców. Nie rozumiejąc do końca czym ma być ta wolność- sięgają po najprostszy i najbardziej niszczący środek wyrazu. Kiedy okazuje się, że nie jest on „aż tak”  (jak mówią dorośli) zły- wchodzą na drogę, z której wyjście może być bardzo trudne i bolesne. Środkami zaliczanymi do inicjujących mogą być dopalacze, leki zażywane w większych dawkach, papierosy, alkohol oraz marihuana. Terapeuci uzależnień wskazują iż wielu uzależnionych od opiatów zaczynało od leków przeciwbólowych i nasennych, które z czasem zamienili na heroinę łączoną z barbituranami. Pochodne konopii indyjskich także były „wstępem” do silniejszych środków. 

Na podstawie badań stwierdzono, że rodzice zwykle nie zauważają momentu inicjacji. Mogą jedynie przypuszczalnie określić czas, w którym zaczęli  widzieć zmiany w zachowaniu potomka i kojarzyć je z braniem narkotyków. Najczęściej opisywane były negatywne metamorfozy, takie jak: zamykanie się w sobie, uciekanie od rodziny w swój świat albo świat nowego towarzystwa, agresja słowna i fizyczna, zmiany w sposobie wypowiadania się, nowe słownictwo, wulgarność, brak dbałości o higienę osobistą i czystość otoczenia, nadmierna aktywność albo jej całkowity brak, pogorszenie wyników w nauce, wagarowanie, opuszczanie zajęć pozaszkolnych, utrata dotychczasowych zainteresowań i pasji, uległość w stosunku do rówieśników ale wobec rodziców zachowania kategoryczne i apodyktyczne, zmiany w wyglądzie, stylu ubierania się oraz utrata wagi ciała. Ta ostatnia cecha, charakterystyczna dla osób przyjmujących amfetaminę, koreluje z opisami lat dzieciństwa. Część osób opowiadało iż ich dzieci były spokojne, wyważone i miały nadwagę. Prawdopodobnym jest, że mogły mieć z tego powodu kompleksy i przy braku wsparcia ze strony rodziców, braku akceptacji siebie, swojego wyglądu, zaczęły poszukiwania w celu redukcji „wady”, jaką jest nadwaga. Amfetamina powoduje między innymi brak łaknienia i przypływ energii, stąd używanie jej stanowi gratyfikację dla młodego człowieka, który zauważa tylko natychmiastowe efekty działania narkotyku. Nie zdając sobie sprawy, jak szybko może się uzależnić.   

 

(tekst oparty o badania rodziców dzieci uzależnionych od narkotyków)

Karolina Kmiecik-Jusięga


Copyright © PROFILAKTYK.org